Czy pies z kotem muszą żyć jak wrogowie? Czy adopcja ze schroniska starszego psa zaburzy i zniszczy dotychczasowy układ domowych relacji pomiędzy zwierzętami? Czy to prawda, że dorosłe koty zamieszkałe w domu zaakceptują jedynie nowego, małego kociaczka?
NIE! NIE! I JESZCZE RAZ NIE!
W naszym domu, czyli również w naszej domowej hodowli mieszkiwały przeróżne zwierzęta, w różnym wieku i z różnych gatunków. Pewnie. że początki zawsze wymagają mojej specjalnej uwagi, ale nigdy nie spotkałam się z długotrwałą wrogością i brakiem wzajemnego szacunku wśród moich zwierząt.
Nasz dom jest zawsze pełen zwierząt, ale bywał również pełen dzieci i zwierząt. Właściwie, gdy dzieci mieszkały jeszcze ze mną to zwierząt różnorakich było od groma: króliki, konie, chomiki, szynszyle, rybki, żółwie, papużki, kotki i pieski od zawsze;-)
W hodowli Asperados rodzą się raz na 1,5 roku szczeniaczki. Również prowadzimy, w miarę naszych możliwości, działalność charytatywną - tymczasowy dom dla szczeniaków ze schroniska.
Na zdjęciach widzicie Państwo nasze ukochane podopieczne w typie owczarka staroniemieckiego - Mili i Lili dwóch przecudnych chłopaków - Bolka i Lolka oraz uroczą Zuzię (oczywiście u mnie w łóżku). Wszystkie szczeniaczki mają już kochajace rodziny i świetnie się rozwijają. Nasze psy i koty zawsze, bez większych oporów przyjmowały do domu kolejne sierotki. Pewnie, że czasem któryś zazdrośnik się obraził na chwilkę....
Duży pies - mamy pies w jednym domu? To chyba nie jest dobry pomysł, co myślicie? Pewnie ten duży tego małego zje, a przynajmniej podepcze! A właśnie, że nie;-)))
Na tym zdjęciu rozwiewam watpliwości odnośnie do genialnego połączenia temperamentów dwóch zupełnie różnych ras. Duża, szara, 3-letnia briardka (30 kg) cudownie bawi się z małutką, jak widać uśmiechniętą 5-cio miesięczną grzywaczką chińską (3 kg);-) W moim łóżku się bawią! Razem podróżują w bagażniku, a z reproduktorem ACE (Ejsem) tworzą fantastyczną drużyne frisbee. I co Wy na to?
Ta mała rudo-biała "grzywka" zaskarbiła sobie nie tylko moje uczucia. Pokochały ją także nasze koty i nasza ukochana staruszka LuLu. LuLu to adoptowana ze schroniska w wieku 9-ciu lat, ogromna sunia w typie owczarka holenderskiego. Z wielką troską, delikatnością i wyrozumiałością opiekuje się naszą malutką Nikitą. Biała puszysta kokta JuJu również opiekuje się maleństwem. Pozostałe 4 koty też ją polubiły.
Kończąc, chciałabym zapewnić Państwa, że z moich doświadczeń wynika bardzo pozytywne nastawienie psów do zwierząt innych gatunków. Podkreślam, że początki tych relacji wymagają uważności, sprawiedliwego podziału uwagi Pani i Pana w stosunku do wszystkich zwierząt i wielu rozmów oraz przytulanek. (Tak, tak -rozmów. Ja od zawsze rozmawiam z moimi psami, tłumaczę, pytam, opowiadam , a czasem i nakrzyczę. Ale mam świetne rezultaty, więc warto spróbować).
Pozdrawiam i życzę pogody ducha;-)
W taką deszczową pogodę ćwiczymy wpadanie w kałuże oraz
Więcej…Podróżując po naszej okolicy natrafiliśmy na takie miejsce w którym dosłownie jesień jest złota...
Na początku było po woli... a później Ace się rozpędził.
Wielki, wielki sukces naszej hodowli. Oba nasze szare briardy zdobyły czołowe miejsca (trzecie i czwarte), z ocenami doskonałymi na wystawie klubowej w Soest w Holandii.
Więcej…Nasze niebieskie szczeniaczki dzisiaj miały swoją pierwszą sesję fotograficzną. Na zdjęciach widać ich perfekcyjne główki, mocne kończyny i sprężyste grzbiety;-)
Więcej…
Z wielką dumą oznajmiamy światu nadchodzące narodziny szarych briardów!
Więcej…Do naszej hodowli powróciła druga rasa - chiński grzywacz, tym razem nagi;-)
Więcej…PIeski mają 9 tygodni i można już je wykąpać, co uczyniliśmy z wielką przyjemnością.
Maluchom bardzo się podobało, w końcu taplanie się mają we krwi.
Czyściutkie, wysuszone, wróciły do swoich zabaw.
To był niesamowity wekend, nie tylko ze względu na sukcesy hodowli asperados, ale także z radości spotkania przyjaciół i naszych szczeniaków. Wielkie podziękowania dla Yvonne, Chandra, Dany, Dirk, Annik, Joanna, Barbara, Joanna, Alexandra i wszystkich, który tam spotkaliśmy.