Dorastamy.....
Niektórzy z nas mają już swoje nowe rodziny. Chłopcy w Niemczech, a dziewczynka w Austrii.
Naszam piękna mama IFE BLUE urodziła bardzo liczny miot szrych briardów i jeszcze kilku chłopców szuka kochających domków.
Dostajemy codziennie mnóstwo miłości i troski od naszej mamy IFE BLUE oraz od naszych ludzkich rodziców. Uczą nas wiele ciekawych rzeczy. Każdy dzień jest dla nas przyjemnościa. Szybko dojrzewany i szybko się uczymy. Jesteśmy słodkie i inteligentne. Ale nasi nowi właściciele muszą być osobami mądrymi z charakterem, ponieważ szybko wyrośniemy na 30 kilogramowe piękności;-)
Z wielkim apetytem jemy już naszą karmę Eukanuba Lamb&Rice, ale mleczko od mamy jest nadal najpyszniejsze. Tak miło jest wtulić się w jej ciepełko.
Bawimy się i droczymy między soba oraz coraz częściej używamy zabawek. Ale o jest frajda!!!
W przyszłości będziemy mogli spełnić wiele oczekiwań naszych nowych rodzin. Dostaliśmi i codziennie dostajemy wielką dawkę pozytywnych uczuć i z radością oddamy naszą miłość i przyjaźń nowym właścicielom.
Pokochajcie nas prosimy bardzo;-) Nasze filmiki na Facebook. Zapraszamy.
Dzisiaj bawiły i opiekowały się nami nasze ciotki: Julia i Lulu.
To był piękny słoneczny dzień.
Miłego Wekendu
Podróżując po naszej okolicy natrafiliśmy na takie miejsce w którym dosłownie jesień jest złota...
PIeski mają 9 tygodni i można już je wykąpać, co uczyniliśmy z wielką przyjemnością.
Maluchom bardzo się podobało, w końcu taplanie się mają we krwi.
Czyściutkie, wysuszone, wróciły do swoich zabaw.
Na początku było po woli... a później Ace się rozpędził.
Czy pies z kotem muszą żyć jak wrogowie? Czy adopcja ze schroniska starszego psa zaburzy i zniszczy dotychczasowy układ domowych relacji pomiędzy zwierzętami? Czy to prawda, że dorosłe koty zamieszkałe w domu zaakceptują jedynie nowego, małego kociaczka?
Więcej…Cztery tygodnie to już czas na pierwszy, prawdziwy spacer. Ostatni tydzień nasza ludzka mama hartowała nas uchylając drzwi tarasowe. Wychylaliśmy główki na dwór i oglądaliśmy zadziwiający świat. Byliśmy zatem gotowe, aby wyjść na spacer i rozpocząć naukę robienia siusiu i kupki na dworze. Pogoda była wymarzona i bardzo ciepła, jak na koniec listopada.Rasości z zabawy i robienia siusiu na suchych liściach dębu nie było końca. Fajne są takie szeleszczące liście;-)))
Więcej…To był niesamowity wekend, nie tylko ze względu na sukcesy hodowli asperados, ale także z radości spotkania przyjaciół i naszych szczeniaków. Wielkie podziękowania dla Yvonne, Chandra, Dany, Dirk, Annik, Joanna, Barbara, Joanna, Alexandra i wszystkich, który tam spotkaliśmy.
![]() |
![]() |
![]() |
Wszystkie dzieciory z miotu pojechały do nowych domów.